A było to w maju.Świat obrodził kolorem rozmaitem - łąki rozpasane
w zółcieniach kaczeńców, krzewy mieniące się lilią i bielą...
Wokół las szeptał wiatrem młodym, wiosennym, łechtając me nozdrza rumiankiem i sosną. Krajobraz zaiste dziewiczy - tu Bóg ośmieszał człowieka.
Ruszyłem przed siebie, przygodny wędrowiec w łachmanach i z workiem
przy biodrze, a ptactwo piskliwe i płoche wzleciało spod stóp mych ku niebu, kierując me oczy na Wenus. Wtem szmer mnie z rozmyślań wybudził, spojrzałem przez ramię - i stała tam ONA...
W bezwstyd jedynie odziana i srebrny wisior na szyi, czarnulka o rzęsach gęstych i długich jak kłosy pszenicy dorodne, zerkała na mnie leniwie, a w oczach jej ciemnych południe rosą się szkliło.
Dreszcz chłodny, acz błogi, przeszył me członki, a w piersi ozyło marzenie,
i Paryz, i Asnyk, i tchnienie... Wszak usta wędrowca spragnione po suchej, nuzącej podrózy.
Zblizyłem się do niej ostroznie, z wyczuciem, taktem i ciszą - była ostatnią nadzieją, by stłumić drazniące instynkty i zgasić pierwotną potrzebę. Rózowe jej piersi kusiły... Boze, jak one kusiły!!!
Wtem szatan zawładnął mą dłonią... Dotknąłem, zadrzała...
Nie mogłem, nie chciałem, boć niczym rycerz jest kazdy wędrowiec i zasad swych broni szlachetnie, a rozkoszy odmawia gorszących. Nie mogłem, czarnulko...
Pójdę więc dalej przed siebie, ciągle spragniony, o ustach jak piaski Sahary. Pójdę, poszukam źródełka, co wody słodkie prowadzi.
Pójdę, poszukam źródełka...
A ty, moja czarnulko, pozostań na łące i czekaj wytrwale, az przyjdzie gospodarz i - wraz z dnia szczerym zmierzchem - wezmie do zagród,
gdzie z pasją obłapi twe ciało i dziatkom swym dzban mleka postawi.
Ja zaś, przygodny wędrowiec, pójdę, poszukam źródełka...
Son oyun
Wpis szósty
- Pan K. ? - ze słuchawki popłynął szorstki, kobiecy głos.
- Przy telefonie...
- Jest pan prawnym opiekunem Zosi K. ?
- Tak. Coś się stało?
- Proszę natychmiast przyjechać do szpitala. Wnuczka usiłowała popełnić samobójstwo...
- Proszę, moze pan wejść na kilka minut - facet w białym kitlu wskazał drzwi
z napisem SALA POOPERACYJNA.
Stary K., ciezko oddychając, udał się we wskazanym kierunku. Chwycil
za klamkę, kiedy za jego plecami rozległ się krzyk:
- Panie! Na Boga!!! Niech pan zaczeka!!! - jakaś niechlujnie ubrana kobiecina biegła w jego stronę. Zaciskała w pięści tajemnicze, niebieskie zawiniątko. Podsunęła mu je niemal pod nos.
- Co to jest? - zapytał zaintrygowany.
- Głupa pan udajesz?! Zakładaj pan te torebki, bo dopiero podłogę umyłam!
- Dlaczego, wnusiu kochana, dlaczego???
- Nie zrozumiesz, dziadku - patrzyła gdzieś w przestrzeń między jego głową
a sufitem.
- Dostałam dziś piątkę - dodała po chwili - Nawet nie wiesz, jak to boli...
Pan K. nie krył zdziwienia:
- Zosiu, piątka to wspaniała ocena! Rodzice byliby dumni - chwycił jej delikatną dłoń.
- Ty jednak nic nie rozumiesz - odwróciła się do niego plecami - Dostałam piątkę... - z trudem wypowiadała słowa - ... na fotka pl
Pozdrawiam wszystkich, którzy mają konto na fotka pl lub pokrewnych serwisach (ja nie mam!!!) :D :D
epilog.
Późnym wieczorem coś zaskrobało od zewnątrz w szybę. Zosia podniosła wzrok, nie spała jeszcze. Jej oczom ukazał się wielki, puszysty kot o czarnej sierści i diabolicznym spojrzeniu.
- Ja sem Behemot!!! - ozwał się kot.
- Ten z Bułhakowa??? - rzuciła zaciekawiona Zosia.
- Nie. Ten z gierek wp. :D :D :D :D :D :D :D
- Przy telefonie...
- Jest pan prawnym opiekunem Zosi K. ?
- Tak. Coś się stało?
- Proszę natychmiast przyjechać do szpitala. Wnuczka usiłowała popełnić samobójstwo...
- Proszę, moze pan wejść na kilka minut - facet w białym kitlu wskazał drzwi
z napisem SALA POOPERACYJNA.
Stary K., ciezko oddychając, udał się we wskazanym kierunku. Chwycil
za klamkę, kiedy za jego plecami rozległ się krzyk:
- Panie! Na Boga!!! Niech pan zaczeka!!! - jakaś niechlujnie ubrana kobiecina biegła w jego stronę. Zaciskała w pięści tajemnicze, niebieskie zawiniątko. Podsunęła mu je niemal pod nos.
- Co to jest? - zapytał zaintrygowany.
- Głupa pan udajesz?! Zakładaj pan te torebki, bo dopiero podłogę umyłam!
- Dlaczego, wnusiu kochana, dlaczego???
- Nie zrozumiesz, dziadku - patrzyła gdzieś w przestrzeń między jego głową
a sufitem.
- Dostałam dziś piątkę - dodała po chwili - Nawet nie wiesz, jak to boli...
Pan K. nie krył zdziwienia:
- Zosiu, piątka to wspaniała ocena! Rodzice byliby dumni - chwycił jej delikatną dłoń.
- Ty jednak nic nie rozumiesz - odwróciła się do niego plecami - Dostałam piątkę... - z trudem wypowiadała słowa - ... na fotka pl
Pozdrawiam wszystkich, którzy mają konto na fotka pl lub pokrewnych serwisach (ja nie mam!!!) :D :D
epilog.
Późnym wieczorem coś zaskrobało od zewnątrz w szybę. Zosia podniosła wzrok, nie spała jeszcze. Jej oczom ukazał się wielki, puszysty kot o czarnej sierści i diabolicznym spojrzeniu.
- Ja sem Behemot!!! - ozwał się kot.
- Ten z Bułhakowa??? - rzuciła zaciekawiona Zosia.
- Nie. Ten z gierek wp. :D :D :D :D :D :D :D
Wpis piąty
Alez przeoczenie!!! Nie wiecie jeszcze nic o moich dziadkach. No ale nie bede Wam ulatwial - Lenka prosiła o zagadke, wiec bedzie zagadka:
Babcia i dziadek mają razem 154 lata. Babcia ma teraz dwa razy tyle lat, ile dziadek miał wtedy, kiedy babcia miała tyle, ile dziadek ma teraz. :D Ile lat mają moi dziadkowie??? No, kto wie?? :D
Babcia i dziadek mają razem 154 lata. Babcia ma teraz dwa razy tyle lat, ile dziadek miał wtedy, kiedy babcia miała tyle, ile dziadek ma teraz. :D Ile lat mają moi dziadkowie??? No, kto wie?? :D
Wpis czwarty
Był wrazliwym i sumiennym człowiekiem. Pewnego dnia wstał rano, zapalił lampkę, włączył radio, zawahał się przez moment, ale wyjrzał przez okno i popełnił samobojstwo...
O kim mowa?? :) <kazdy szczegół ma znaczenie>
ATRAKCYJNE NAGRODY czekają!!! :) :D <no, jesli dla kogos atrakcyjna jest gra ze mną> :D :P
O kim mowa?? :) <kazdy szczegół ma znaczenie>
ATRAKCYJNE NAGRODY czekają!!! :) :D <no, jesli dla kogos atrakcyjna jest gra ze mną> :D :P
Wpis trzeci
Dokonałem pewnych obserwacji i muszę z przykrością stwierdzic, ze Wasze blogi są jak ZWYKŁY BANAN. Mój blog jest jak CZIKITA :D