Wyplułam z siebie gorycz,
Odrzuciłam nadzieję,
By móc być bierną
Na zadawających wciąż ból-
Ludzi bez sumienia.
Wyplułam z siebie gorycz,
Odrzuciłam nadzieję,
By móc być bierną
Na zadawających wciąż ból-
Ludzi bez sumienia.
Chciałabym z Tobą wspinać się na wzgórza
sięgnąć szczytów gdzie już tylko niebo
Chciałabym z Tobą wędrować, trudzić się
do naszego już celu i niezatrzymywać już się
Pomórz Mi ujrzeć nieskończoność....
Niesprowadzaj Mnie na zimię ułudy i pozorów....
Sunie sobie przybysz przeszłości...
smętne ruchy, gesty,
chęć zniewolenia określają jego rolę...
życie bez natchnienia, życie bez celu..
ile jest takich postaci na ziemi....
w tym i Ty......
to ja posłannik szatana .....
wstepuję na progi twego nikczemnego życia
by doprowadzić cię do krańca drogi na która jesteś skazany
przeznaczony w ofierze jednemu jedynemu władcy wszystkich istot......