Siwy_Arek

 
הצטרף: 10/09/2006
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
נקודות160עוד
Next level: 
Points needed: 40
Last game
פוקר אומהה

פוקר אומהה

פוקר אומהה
לפני 3 שנים 31 ימים

Z usmiechem :)

Nie wiem dlaczego pisanie o manipulacji wywoluje takie emocje. (?) Czy tylko wyrazanie swoich opinii na temat milosci i relacjach towarzysko-przyjacielskich miedzy ludzmi jest tu najbardziej uprawomocnione? A moze obawiamy sie tej prawdy ze nawt milosc nie jest wolna od manipulacji? Wiem ze slowo manipulacja wywoluje stres, a przeciez z punktu widzenia tradycyjnej psychologii stres jest wynikiem pewnej formy zagrozenia badz to fizycznej badz werbalnej. Czego tak naprawde boimy sie w konfrontacji z naszym otoczeniem, srodowiskiem? Gdyby zalozyc, ze samo slowo manipulacja nie ma zadnego zabarwienia emocjonalnego, co zawsze miedzy wierszami dawalem wyraz, mozna by bylo przejsc do rzeczowej dyskusji i dojsc do konstruktywnych refleksji nad nasza kondycja. Ostatni komentarz do mojej notki zawiera tresci jak najbardziej zgodne z moim widzeniem tego drazliwego tematu jednak sama ocena jest jakby w sprzecznosci z zawartoscia tegoz komentarza. To tak jakby opisywac kwiat mowiac ze ma sliczne liscie, wspaniale platki, oszalamiajaco pachnie ale jako calosc jest okropny i brzydki. Prawda jest bardzo prozaiczna, bowiem wszystko zaczelo sie od odkrycia tego co powoduje ze zycie sie rozwija i rozmnaza. Odkryto ze manipulacja odbywa sie juz na poziomie najprostszej formy zycia a mianowicie podstawowej komorki. Czlowiek jest wielkim zbiorem takich komorek wiec juz jakby z urzedu jest wyrazicielem tej zmasowanej manipulacji i aby przezyc i w bezpieczny sposob powielic swoje geny musi stosowac te same metody dzialania jakie nim samym powoduja. Uff. Wiem ze to ciezko zrozumic, ale odrobina dobrej woli moze pomoc. A dlaczego o tym pisze? Dlaczego nie. Dla niektorych ekscytujacym tematem jest milosc dla innych pisanie wierszy, dowcipow i innych tematow lekkich latwych i przyjemnych, no czasami nie przyjemnych, ale to wyjatki :)) Nie badzmy tacy drobiazgowi. Mam wrazenie ze my Slowianie zawsze sie czujemy zazenowani jesli odkrywamy prawde w sobie. Moze to dziedzictwo kulturowe? Chcialbym zeby wszytko co tu piszemy bylo rzeczowo potraktowane z dystansem i usmiechem. Wiem ze to niewykonalne ale sprobowac warto.

Komentarz do "smieci" :)

Przyznaje, ze to co pisze na blogu moze byc odbierane jako negatywny obraz w moim wykonaniu, a to juz samo przez sie swiadczy jacy jestesmy. Boimy sie zdemaskowania czujac zagrozenie. Wiem ze wiekszosc ludzi nie umie czy tez nie chce widziec w sobie zla. Ja uwazam, ze manipulacja nie jest zla, zly jest jedynie rodzaj manilpulacji. Niestety cale nasze zycie jest od przebudzenia, az po pojscie na spoczynek jednym wielkim pasmem sterowania cudzymi zachowaniami. Moze to sie odbywac slowem, gestem, jakims sladem o odpowiednim znaczeniu. Samo to, ze kogos zawolamy, poprosimy o cos, powiemy jakies pochlebstwo lub inwektywe, zasugerujemy cokolwiek o roznym stopniu emocjonalnym jest (nieszczesliwa moze nazwa) manipulacja. Manipulacja nie szkodzi nikomu dopoki nie przekroczymy jakichs konkretnych norm, kulturowych, moralnych, obyczajowych, a wrecz odwrotnie pomaga nam zyc, cieszyc sie z meza i wychowywac dzieci. Prosty przyklad jak dziecko potrafi samym zachowaniem wymusic na rodzicach cos co jest mu niezbedne do szczescia w danej chwili:)) U zrodel sterowania otoczeniem leza nasze proste, podstawowe instynkty samozachowawcze. Nie ja to wymyslilem, a probuje tylko zrozumec dlaczego tak wazne dla ludzi jest ciagle wymaganie od otoczenia by bylo jak najwygodniejsze i bezpieczne oraz jakich srodkow uzywamy by to osiagnac. Na koniec moze dodam, ze nie kieruje mna zadna negatywna emocja, staram sie byc jak najdalej obiektywny. Oczywiscie obiektywizm jest pojeciem wzglednym i umownym. Zyjemy jednak w czasach kiedy umowa miedzyludzka i respektowanie jej to jak nigdy dotad byc albo nie byc calej ludzkosci. Wystarczy odrobina zaufania by zrozumiec druga osobe i zgodzic sie z jej pogladami albo je obalic w rzeczowy i logiczny sposob lub na koniec, co jest chyba najciekawszym rozwiazaniem, rozpoczac dyskusje ku uciesze obu stron. Niestety ta trzecia mozliwosc nie zdarza sie czesto a szkoda bo mozna by bylo wiele drazliwych problemow rozwiklac w pokojowy sposob unikajac negatywnych emocji. Dziekuje na koniec  za komentarze na moim blogu i pozwole sobie jeszcze powiedziec ze nie zywie zadnej urazy do nikogo na necie. Jesli ktos komus tu robi zle staram sie zrozumiec dlaczego tak sie dzieje. Ludzie sa wielobarwni i czasami trzeba im wybaczyc ze pozbywaja sie kolorow na rzecz czarnego. Ja ze swojej strony nie chce nikomu wchodzic bezposrednio w droge dlatego pisze co mysle na blogu. Jesli to nie jest komus po jego mysli to trudno ... nie ma idealow. Ja do  nich napewno sie nie zaliczam :)))

Wyrzucic smieci? .... w zyciu!!!

Nie ma ludzi z tzw jedna twarza. Dlaczego? Pierwszy przyklad jest tu na miejscu i to nie podlega zadnej dyskusji. Juz samo to, ze ubieramy swoja osobowosc personifikujac sie nickiem. To pierwsze klamstwo tu na necie. Dalej jest samo zycie, kazde klamstwo to manipulacja czyli proba wymanewrowania kogos w naszym otoczeniu w taki sposob by ulatwc nam jakas czynnosc zyciowa. Nie ma chyba czlowieka ktory nie zongluje swoim otoczeniem na swoja korzysc. To jest wlasnie dwulicowosc. Czlowiek przybierajac maske broni sie przed tym co mu moze, oczywiscie wg jego wyobrazenia, zaszkodzic lub uniemozliwic spelnienie pragnien. Zrozumienie tego procesu dla samego manipulujacego jest trudne gdyz owladniety zaspokajaniem wlasnych potrzeb nie czuje sie zobowiazany wobec siebie do jakichkolwiek zahamowan, a to co czyni z otoczeniem usprawiedliwia na swoj sposob mowiac, ze to co robi jest ok, bo przeciez pomagajac sobie nikomu nie moze wysoce zaszkodzic. Zwrocmy uwage na bardzo prosty przyklad niebywale niewinnej manipulacji, kiedy to w zaciszu domowym odwracamy uwage naszych najblizszych mowiac do nich po imieniu i odrywajac ich w ten sposob od jakis wlasnych zajec. I juz wtedy czasami zdarzaja sie konflikty, czyz nie ?
Np. "Rysiu, idz wyrzuc smieci", "Daj mi spokuj, mecz ogladam". Zycze owocnych dwulicowych manipulacji bez ofiar w ludziach :) 


Akceptacja i zrozumienien pod choinke

Czy jest ktos taki kto posiada te przymioty? Na jakiej podstawie mozna stwierdzic w sobie ze jest sie osoba akceptujaca, a przedewszystim co i w nastepstwie tego zrozumiec  to cos? Nie jest to ani proste ani latwe ot tak poprostu zdefiniowac swoja postawe w ten sposob. Za tym musi stac wielkie doswiadczenie i cala gama przemyslen. Bo czy mozna akceptowac dzialania stojace w jaskrawej sprzecznosci z wlasna wizja swiata i najblizszego otoczenia. To bardzo trudne a czasem nie mozliwe. Uwazam te sformulowania za podane na wyrost i w zastepstwie, sluza jako wytrychy oslaniajace prawdziwy konflikt osobowosciowy w obliczu olbrzymiego skomplikowania naszego codziennego zycia. Moga byc proba ucieczki do przodu, by schowac sie przed problemami nie do rozwiazania. Sa tylko uogolnieniami, ktore nie wiele maja wspolnego z emocjonalna wojna jaka kazdy z nas przezywa w sobie. By moc naprawde zakceptowac swiat i probowac go zrozumiec najpierw trzeba zajrzec gleboko w swoja dusze i probowac spojrzec na siebie z gory by zobaczyc co tak naprawde myslimy, jakimi emocjami zyjemy, jakie zywimy uczucia i jakich dokonujemy wyborow.


Zycze by w te nadchodzace swieta najwiekszym prezentem dla nas wszystkich byly wlasnie te cechy - wyrozumialosc i akceptacja, no i oczywiscie co za tym idzie Milosc przez bardzo duze M.:)   


calkowicie optymistycznie :((

trudno mi uwierzec juz w cokolwiek, mam wielkie watpliwosci co jest prawda a co nie.... tu nikt nie jest prawdziwy ..jest tylko zamieniony na ciag zer i jedynek...mozna jedynie zaufac instynktowi a i on zawodzi... pole do plowan stalo sie zbyt wielkie i nie kazde "zwierze jest jadalne"...trudno w takim chaosie wybrac to co najodpowiedniejsze ...znowu natura zdecyduje za nas... jak zwykle z reszta...czlowiek jest zaplanowanym przez geny robotem, ktory tak naprawde wyposazony w instynkty tylko nimi sie kieruje ...czego by nie zrobil .. o czym by nie pomyslal ...wszystko wynika z wyboru natury ktora zostawia wylacznie najlepiej dostosowany material do egzystencji... natura jest bezwolna i nie kieruje sie niczym co mozna nazwac jakakolwiek wola.... jest to nieskonczony ciag zbiegow okolicznosci ktory zamyka nas w pozornie skonczonej postaci...chcialbym zeby to co napisalem bylo nieprawda.