diablica666

 
belépett: 2007.12.16
NIE POŻYCZAM !!!
Pontok168több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 32
Legutóbbi játék
1000

1000

1000
2 nap

Játékaktivitás

1000

1000

NyertNyert zseton
1342217,82 mil

Ajándékok

Ajándékok : 209

Képek

Magamról

Rólam
Moje życie utkane jest z pajęczych nici...
Gwałtowny ruch...
Zrywa sieć...
Uchodzi ze mnie życie...
Bliska jest już śmierć...
U schyłku moich dni...
Gdy pajęcza pęka nić...
Chylę głowę przed Tobą...
Pobłogosław Panie mi...


Zmęczona jestem życiem...
Coraz mniej powodów do radości...
Coraz więcej do zmartwień...
Choć w dzień uśmiech nie znika z mej twarzy...
To wieczorem ściągam swą maskę
i pozwalam łzom płynąć obficie...
Tak bardzo zmęczona jestem już życiem...


Może czas już odejść...
Pożegnać wszystko i wszystkich...
Pozostawiając bliskich...?
Może nie wielu zauważy,
że odszedł ktoś taki jak ja...
Może nie wiele będzie łez...
Nad marnym losem mym...
Może nadszedł mój czas...
Kres moich dni...



Jest we mnie...
Cicha, spokojna...
Niby uśpiona...
Ale jednak czasami wychodzi...
Tak bardzo nie proszona...
Puka do moich drzwi...
Do mojej duszy...
Do mojego serca...
I atakuje...
Samotność...
Dopada mnie...
W chwilach zwątpienia...
Wielkiej tęsknoty...
Kiedy wszystko boli...
Kiedy cierpię...
Dopada mnie...
Samotność...
Ale w sumie...
Tylko ona mnie kocha...
Tylko ona tak długo przy mnie trwa...
Wierna...
Nigdy nie opuszcza mnie...
Moja ukochana samotność...
Może ja jej też pozostanę wierna...
Po kres moich dni...


Śniłeś mi się...
leżałeś z głową na mich kolanach...
Powiedziałeś...
"że to wszystko jest nie tak..."
Więc co ma być i jak...?



Szczęście opuściło mnie chyba w dniu moich narodzin...
Przez całe życie wiatr w oczy...
Przez tyle lat zmagam się z przeciwnościami losu...
Przez cały czas życie rzuca mi kłody pod nogi...
Czy nadal tak wyglądać ma mój świat...?
Na ile jeszcze lat starczy mi sił...
by iść pod wiatr...?


Masz rację...
Dobra jest miłość, ta która nie ma...
Która nie rani...
Nie łamie serc...
Nie sprawia bólu...
Nie wywołuje łez...
Nie chcę by porwał mnie wiatr...
Nie jestem na to gotowa...
To nie to miejsce...
Nie ten czas...



Miłości...
Szalona i niepokorna..
Dodajesz skrzydeł...
Którymi wzlatujemy do nieba...
Dajesz różowy okulary...
By świat nie był taki straszny i szary...
Miłości....
Przyśpieszasz bicie serca...
Wstrzymujesz oddech...
Gdy jesteś....
Ale gdy Cię nie ma...
Świat znowu jest szary...
I niebo tak wysoko...



Nie szata zdobi człowieka...
Nie liście zdobą drzewa...
Jesień muzyką swojego deszczu...
Nostalgiczną melodię śpiewa...
Stukając kroplami w szyby...
O życiu opowiada...
O tym co było i minęło...
I o tym co nas jeszcze czeka...
Jesień ma urok w sobie...
I osobliwy czar...
Wsłuchaj się kiedyś w jej pieśń...
Może odkryjesz jaki ma dar...
Érdeklődés
poezja, literatura, życie,

Legutóbbi látogatások

Összes látogatás: 36749
12 nap óta
27 nap óta
34 nap óta
40 nap óta
58 nap óta
62 nap óta
66 nap óta
66 nap óta
68 nap óta

Fal