Nadi31

 
belépett: 2017.03.25
Mam skłonności do krótkotrwałego uśmiechu i następującego po nim stanu określanego przeze mnie jako kolokwialnie mówiąc do dupy.
Pontok161több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 39
Legutóbbi játék
Mahjong

Mahjong

Mahjong
25 nap

Może sen przyjdzie...

Nocy Moja czemu nie miniesz?...czemu bolisz ?
Czemu snu nie ześlesz na me znużone łkaniem powieki...?
Nocy moja okaż litość zabierz wspomnienia myśli... pozbaw serca...
4 nad ranem... może sen przyjdzie...może....


Czarny Świt...



Dni coraz szybciej przeciekają przez palce...
I coraz mniej mnie we mnie jest...
Patrze w lustro i nie wiem kim jest osoba po drugiej jego stronie...
Zdystansowana, zrezygnowana, zbyt surowa dla siebie...
Czy to nadal ja?...
Z bryłą lodu zamiast serca...
Z zimną stalą płynącą w żyłach...
Bez zaufania do siebie innych, dostrzegająca wokół siebie tylko czerń...
Czy nadal to ja?...
Tylko spojrzenie wciąż to samo...
Smutne lecz pełne nadziei...
Że zjawi się ktoś, kto serca mego lód skruszy...

n@di

https://www.youtube.com/watch?v=c4pq38RFBL4

o mnie...o Tobie...


Duszo moja wróć do mnie...
Wróć nawet jeśli czujesz, że nie warto...
Wróć ocal serce, które bólem rozdarto...
Pozwoliłam Ci odejść... tak łatwo mi to przyszło...
Zaprogramowana pod czyjeś dyktando próbowałam udawać siebie...
Przestałam pielęgnować to co miałam najcenniejsze... 
Powoli zabijałam w sobie wrażliwość skromność prawdę...
Niczym robot sterowany pilotem, z jego rąk, i pod jego widzi mi się...
Duszo moja wybacz... wróć...
Od kiedy Cię nie ma, czuję pustkę...
Mnie samej ze sobą nie ma...
Jak zombie, nie jem, nie śpię, snuje się smętnie wkoło ludzi...
Duszo moja wróć... Tchnij na nowo we mnie życie...
Naucz uśmiechu, rozgrzej nadzieją...
Niech i Ja w końcu poczuje smak szczęścia...
Wróć proszę...
 A Ja przysięgam, że nie pozwolę Ci już odejść...


n@di

https://www.youtube.com/watch?v=AjI2J2SQ528


Ciebie więcej chcę....

       Noc... a nocą cierpi się najbardziej...
Głowę nawiedzają myśli o tym co było...
Wspomnienia...  miliony sztyletów wymierzonych prosto w bijące serce
Widzę nas w blasku słońca tulących się  przed niespokojną tonią jeziora
Widzę Ciebie śpiącego obok mnie spokojnie kochałam te nasze poranki...
Gdy ubazgrany jajecznicą pytałeś... kicia czemu nie jesz...
Kochałam te nasze dni... tyle w nich było treści... tyle chwil...
Wieczorami działa się magia...
 Zapach świec w powietrzu czerwone wino w ustach....
Byliśmy szczęśliwi...  lub tylko Ja byłam....
Nie mam sił by walczyć z tymi wspomnieniami...
Nie mam sił by myśleć o Tobie w kategorii przeszłość...
Nie mam tez sił by skerslić nas na zawsze...
Nie umiem - poprostu ...


n@di



https://www.youtube.com/watch?v=IEiRPInizgQ


Bambola....

      Czuje się, jak zepsuta zabawka brutalnie ciśnięta w kąt
Zapomniana niekochana...samotna...
A jeszcze nie tak dawno...nie mogłeś beze mnie żyć...
Bez moich ust nie wyobrażałeś sobie dnia...
Błękit moich oczów napawał Cię spokojem...
Dawałam Ci ukojenie szczęście uśmiech...
Zepsułam się Ci kochanie...!
Chyba zbyt intensywnie się mną bawiłeś...!
Zepsułam bardzo...! 
Moje oczy straciły blask usta swój smak...
Uśmiech zastąpiły łzy...
Mam usterki wady...ale czy to powód by ciskać mnie kąt...?
Pewnie tak, skoro na polu widzenia pojawiły się inne atrakcyjniejsze zabawki...
Po co naprawiać stare nawet jeśli się je kochalo...?
Skoro można mieć nowe... lepsze...i znów do popsucia...


n@di


https://www.youtube.com/watch?v=NMvMR-jNSKg