ciasny gorset kalendarza
ściska wciąż zbyt wiele dni
i zbyt wiele nocy pląsa luzem
by się było z czego śmiać
ciągle krąży mi po żyłach
wielka słodycz przeszłych chwil
mimo chłodu rannej trawy
wrzesień karmi mnie upałem
przyszłe chwile obiecują
jeszcze więcej gwiazd na niebie
i promieni słońc odległych
które tylko dla nas świecą
póki co gorsecik kalendarza
ściska wciąż zbyt wiele dni
a zbyt wiele nocy pląsa luzem
by się chciało głośno śmiać
ja wiem jednak że też czekasz
więc się nie ma czego bać