beauti_46

 
Katılım: 13.07.2006
Nie liczę godzin ni lat to życie mija NIE JA
Sonraki seviye: 
Points needed: 46
Son oyun
Zar

Zar

Zar
15 saat önce

Codzienność...

Było sympatycznie i miło, robiłam z siebie błazna, by było wesoło. Czemu padło słowo, które rani, czemu znowu gest zniechęcenia, czemu zapomniałeś znów być mężczyzną? Tak trudno być dla siebie miłym, czułym, uprzejmym. Co powoduje, że psujemy to co jest dobre? Czy tak bardzo lubimy ranić, burzyć, krzywdzić. Gdzie się podziały te ciepłe uczucia? Zastapiła je szara, smutna, gorzka (w najlepszym przypadku mdła) codzienność. Czy musimy wylewać pomyje swoich kompleksów na drugiego człowieka, by się dowartościować? Czuły, opiekuńczy, odpowiedzialny, sprawiający, ze się śmieję, że jestem spokojna i bezpieczna.... mmmmm.... marzenia...... Uciekam do nich (ratunek) przy umiłowanych dźwiękach

https://www.youtube.com/watch?v=bGzHl0u9EsI