Serce wykute z kamienia
Wyschnięte płatki róży
Słowa, rozmowa, westchnienie
Czas, który się nie dłuży
Mija kolejny dzień życia
Co życiu w twarz urąga
Rośnie wciąż wskaźnik zużycia
I nic już Cię nie wciąga
Czasem powróci przelotnie
Wspomnienie, które boli
Walczysz znów w ciszy, samotnie
Nie przegrać, nie pozwolić...
Mówią, że czas goi rany
Lecz pamięć pozostaje
Razem z kąpielą wylany
Przegraną swą wyznajesz
Wkoło znajomych tysiące
„Przyjaciół” całe mrowie
Trwają, pomniki siedzące
Pomogą, lecz nie Tobie
Wczoraj umarła nadzieja
Nie mając siły, z głodu
Dzisiaj już nikt się nie śmieje
„Patrz pani! Taki młody...”
Jednak na przekór zwątpieniu
Że tyle błędnych ścieżek
Nie zabijając sumienia
Ja ciągle w życie wierzę
abitino_nero
Zamość
Katılım:
Kiedy inni oczekują ode mnie,że stanę się takim jakim chcą żebym był,zmuszają mnie do zniszczenia tego kim naprawdę jestem.Jim M