feldmarszal

 
registro: 04-02-2008
✌ ✌ — ✌
Pontos127mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 73

Samotność w dobie internetu i komputerów

Czy można poradzić sobie z samotnością w dobie internetu i komputerów ?

Gdy po pracy przychodzimy zmęczeni do domu, nie mamy często ochoty na opuszczenie naszych przytulnych czterech ścian.

Jednak wtedy właśnie samotność daje o sobie znać... W takich chwilach przyjemniej jest usiąść przed monitorem i ruszyć spotkanie w sieci. Niejeden z nas włącza komputer i surfuje w internetowej sieci w poszukiwaniu nowych znajomości i kontaktów towarzyskich.


Nie jeden przyznaje, że kontakty towarzyskie coraz częściej nawiązuje przez internet, ponieważ tak jest po prostu łatwiej i praktyczniej.

Czy taki kontakt internetowy może zastąpić spotkanie na żywo z drugim człowiekiem?

Możemy spotkać na czacie osobę, której opowiemy wiele szczegółów z naszego życia i nigdy jej nie już nie spotkamy.

Bywa, że taka rozmowa przerwana wpół słowa, już nigdy nie zostanie dokończona, bo kontakt się urwał, albo zastrajkował komputer.

Samotność nasza nie zostaje wtedy ukojona.

Nigdy też nie jesteśmy do końca pewni, czy osoba z którą rozmawiamy podała swoją prawdziwą tożsamość.

Anonimowość w internetowej sieci sprzyja podkolorowywaniu rzeczywistości.

Ryzyko przy poznawaniu ludzi poprzez internetową sieć zawsze istnieje, dlatego należy zachować pewne środki ostrożności i dopóki nie jest się pewnym tożsamości drugiej osoby, nie ufać bezgranicznie i pierwsze spotkanie, jeśli do niego dojdzie, zaplanować w miejscu publicznym.

W wypadkach skrajnych, jeśli osoba, z którą rozmawialiśmy na czacie, nie spełnia naszych oczekiwań lub zachowuje się zbyt prowokacyjnie, możemy po prostu zmienić czat bez tłumaczenia się dlaczego tak postąpiliśmy.

 

 


Zbyt wulgarne treści mogą zostać usunięte przez moderatora sieci .


Powody, dla których rezygnujemy z pisania!

 

1. Mam mało czasu.

2. Temat jest wyczerpany.

3. Nie interesuje mnie to.

4. Mogę napisać coś lepszego.

Gracz pragnący cudzego przegrywa swoje; pożądał złota, a odchodzi z płaczem do domu, straciwszy wszystko co do grosza.


Mądry nigdy się nie gniewa. Cyceron


Tota huius mundi concordia ex discordiis constat.

 


Mowa w cywilizacji odgrywa znamienitą i pierwszoplanowa rolę.

W naszym życiu stanowi 90% ogólnej komunikacji.

Coraz mniej uwagi przywiązujemy do jakości produkowanej mozolnie przez Nas informacji. Okrutna prawda kole w oczy.

Kaskada bełkotliwych samospółgłosek wyskakujących z ust uradowanych technomaniaków, spływa gęstym strumieniem przez samoświadomość społeczną ludzi w przedziale wiekowym 18-25 lat.

Spływa... ale chyba jak po KACZCE. I tu pojawia się kwestia słynnego "Spieprzaj dziadu!". Ta niebywale błyskotliwa riposta, na pewno przejdzie do kanonu gatunku.

Owo proste lecz chwytliwe zdanie, doczekało się nawet własnych bransoletek! Niesłychane! Teraz szereg młodych ludzi bierze przykład z elit rządzących... nikt nie chce być gorszy.

Tłumnie przybywający na uczelnie studenci prześcigają się w różnorodności pomysłów słowotwórczych. Kombinacji językowych nie ma końca. Językowe pociski latają ze świstem, a trup ściele się gęsto. Sytuacja została jednak szybko opanowana, wprowadzeniem zakazu przeklinania na terenie uczelni.

Zakaz karany tak surowo iż sytuacja poprawiła się niemal natychmiastowo. Niestety pozornie. Ale dlaczego?

Według najnowszej teorii amerykańskich naukowców przeklinanie i wypowiadanie wulgaryzmów aktywują najstarsze ewolucyjnie obszary mózgu odpowiadające za gesty i emocje, a to oznacza, że bardzo trudno jest je pohamować.

Naukowcy Ci oraz językoznawcy nie wykluczają nawet, że pierwsze słowo wypowiedziane przez naszych praprzodków było przekleństwem. Najbardziej zatwardziałym purystom, walczącym o "czystość" języka zapewne się nie śniło, iż naukowcy kiedykolwiek wysuną taką hipotezę. Ciężka sprawa.

W Tybecie np. możemy usłyszeć "Ty jaczy fiucie!", w krajach arabskich jedną z łagodniejszych obelg jest "Ty synu osła!". Baskowie obrzucają się błotem nie mniej soczyście "Ty skurwielu". I tak można wymieniać jak świat długi i szeroki. Inteligentne łączenie kulturalnej mowy, slangu, wulgaryzmów, mowy potocznej pozwala na pełniejsze wyrażanie siebie. Nie należy też zapominać, z kim i gdzie się rozmawia.


http://www.wici.info/News,Zagadnienia_laciny_podworkowej,6926.html

\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/


Kiedyś Jaś spytał mamy:

- Mamo powiedz mi, którego języka warto by się dobrze nauczyć oprócz angielskiego?"

  • Na co odpowiedziała z typową matczyną troską: "

  • Najpierw polskiego synku. Najpierw polskiego."



Pamiętajcie też (czasami): Mowa jest srebrem a milczenie jest złotem.


Uwaga na fałszywe maile od "Jarosława Kaczynskiego"

Oszuści próbują wyłudzić pieniądze od internautów prosząc o pomoc w odzyskaniu pieniędzy po tragicznie zmarłym prezydencie Lechu Kaczyńskim. Ktoś w to uwierzy? Nabrani według podobnego schematu mieszkańcy Małopolski stracili 850 tys. zł.





"Nazywam się Jarosław Kaczyński. brat Lecha Kaczyńskiego, prezydenta, który zginął w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku. Śmierć mojego brata jest dla mnie bardzo bolesna, tym bardziej, że był to mój brat bliźniak (...). Lech przed śmiercią zainwestował w Chinach 35 mln dolarów. Ja, jako jego przedstawiciel, będąc w szoku po otrzymaniu informacji o katastrofie lotniczej, wpłaciłem tę kwotę na tajne konto w Chinach. W tym czasie osoba pełniąca obowiązki prezydenta zaproponowała mi objęcie stanowiska premiera. Nikt z rządu nie wie o inwestycji mojego brata. Ja po jego śmierci nie będę mógł już tych pieniędzy wypłacić. Dlatego szukam kogoś, kto jako manager projektu zainwestuje tę kwotę w przedsięwzięcie związane z handlem sprzętem elektronicznym z Chin"
Niewiarygodne? Dla Polaków na pewno. Ale osobom mieszkających na drugim końcu świata, dla których Polska to egzotyczny kraj, historia może wydać się prawdziwa. W pisanym po angielsku mailu autor (mrjaroslawkaczynski@yahoo.com) uwiarygodnia się podając linki do tekstów z informacjami o katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Prosi o przesłanie dokładnych danych adresata, który rzekomo ma być jego przedstawicielem finansowym, bo rozmowy telefoniczne są podsłuchiwane.
- Niestety, ludzie dają się skusić na takie okazje. Zgłosiło się do mnie małżeństwo dobrze wykształconych osób, które wpłaciło w ten sposób 850 tys. zł.
Sprawców takich oszustw jest bardzo trudno wykryć. Ich autorzy działają z Rosji, Chin czy Afryki. Naszej policji trudno ich ścigać, bo służby tych krajów nie chcą udostępniać informacji o swoich obywatelach. W internecie podobne historie określane są jako "scam" lub "nigeryjski przekręt".

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,7824480.html#ixzz0mR2jx84G



Jak ten tekst przeczytałem to od razu nasunęły się slowa :

"Głupota ludzka nie zna granic"

 

i


"Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i glupota ludzka"

A.Einstein



Na tropie spisku

Zasłyszane i powielone za blogiem "Głos Rydzyka".

Kto wypuścił dwie kaczki podczas ceremonii żałobnej na Placu Piłsudskiego? - to pytania, które stawia niestrudzony zwolennik i popularyzator teorii spiskowych, czyli toruński redemptorysta.

"O co chodzi z tymi kaczkami?"

"Nie uwierzycie, ale ojciec dyrektor podczas odbywającej się w sobotę w stolicy uroczystości pożegnania 96 ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku, dostrzegł dwa ptaki tego właśnie gatunku.

A kaczki, wiadomo kogo symbolizują. No więc skąd te kaczki? Kto je wypuścił? Co to znaczy? - zachodzi w głowę ojciec dyrektor.

Przy okazji słuchacze Radia Maryja dowiedzieli się, w jakich okolicznościach przy portretach pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich pojawiła się biało-czerwona wstążka, która miała wyróżnić ich spośród innych ofiar.

To zasługa ojca Piotra z Radia Maryja, który dostrzegł manipulację i interweniował u parlamentarzystów PiS.


- Jeżeli by to było zamierzone, to proszę popatrzeć: w ostatnim momencie do tego samolotu nie wszedł pan Jarosław Kaczyński.

A może komuś zależało na załatwieniu obu? - pytał szef Radia Maryja. I jeszcze jedno - ciągnął. - Nie chciałbym być źle zrozumiany.

Nie wiem czy ojciec zauważył, w czasie tej uroczystości pogrzebowej na Placu Piłsudskiego, pod koniec mszy świętej, zza ołtarza, tam zza tych zdjęć wysoko poszła, najpierw jedna - przepraszam ojcze, ale muszę to powiedzieć, ojciec wie, jakie ptaki były, jak się tam znalazły - ciekaw jestem, czy w Warszawie na tym placu są kaczki?

Pofrunęły, były wypuszczone dwie kaczki.

Co to znaczy?

Czy to była złośliwość, czy to było rzeczywiście naturalne? No wiemy jak mówili niektórzy cały czas, prawda?

- Ojcze, skoro mówimy o Placu Piłsudskiego, to powiedzmy jeszcze, że para prezydencka została wrzucona pośród inne zdjęcia, pani prezydentowej zdjęcie odwrócone plecami do pana prezydenta ...

- zauważył o. Dariusz Drążek.

- To jest też w manipulacji jest to bardzo ważne - podkreślił o. Rydzyk.

- W każdym razie w działaniu na świadomość, nie wiem czy na podświadomość również, prawda?

- Dokładnie tak - potwierdził ojciec Dariusz.

- I specjalna interwencja, no może teraz nieistotne czyja ...

- No możemy powiedzieć, ojciec Piotr był tam, bo był z telewizją i mówi: co tu jest robione? I on właśnie do posłów z PiS-u i mówi: co robicie?

Dlaczego tak jest?

I wzięli wtedy wstążkę biało-czerwoną żeby zaznaczyć".

 

 


Wiecej ciekawostek na stronie ;p;p;p

%%GD_PHOTO_ID%7578140%l%x1Z%%

%%GD_PHOTO_ID%7578207%l%x1Z%%

http://glosrydzyka.blox.pl/html

 


Czy prawdziwy .....

1. Czy prawdziwy mężczyzna musi mieć kasę ?

-   Nie . Musi mieć serce do żony.

2. Jakiego mężczyzny potrzebuje współczesna kobieta ?

3. Za jaką kobietą tęskni dzisiejszy mężczyzna ?

-  Za prawdzwą i musi mieć ona też zaufanie do męża .


Zanin napiszesz coś obraźliwego to zastanów się dwa a nawet trzy razy przed  tym .

Obraźliwe treści mogą być usuwane i pamiętaj : „Twoja wypowiedź to Ty! „

http://www.gamedesire.com/la-pl,dd-16,n-101,show_category-5,show_thread-1983.html