Niedzielny poranek
coś w powietrzu wisi,
pragnę się wydostać
z pościeli komyszy .
Choć kusi śniadanie
nie dam się musace,
jakaś dziwna siła
każe iść na spacer.
Znikła smutna szarość
słońce śle promienie,
coraz więcej kałuż
śnieg wolno topnieje.
Szpak rozpoczął nucić
melodię powabną,
zaczęło nadawać
znowu ptasie radio.
Przybliżał do prawdy
każdy kroczek mały,
że wiosna nadchodzi
wróble już ćwierkały.
Idol
fangry
..
registro:
Witam
Último jogo