Mamy brązowy medal w Lidze Światowej. Właśnie nasi siatkarze wygrali z argentyńczykami 3:0. Chociaż sędziowanie wogóle na tym turnieju pozostawia wiele do życzenia, nie przeszkodziło to naszym chłopakom w pięknym stylu pokonać rywala. Już we wczorajszym meczu z rosjanami pokazali naprawdę świetną grę na światowym poziomie. Przegraliśmy ale w pięknym stylu, nie sprzedając tanio skóry 
. Rosjanie podczas meczu z nami stracili drugi set w całym turnieju. No a dzisiaj najlepsi okazali się Bartek Kurek (w pierwszym secie nie do pokonania) oraz Kuba Jarosz ("złoty" chłopak - dosłownie). Jednak nie mogę nie wspomnieć o świetnej grze pozostałych z naszej drużyny a zwłaszcza Nowakowskim i Ignaczaku oraz punktach zdobytych przez Michała Kubiaka w decydującym momencie meczu (krótki okres przewagi argentyńczyków został zakończony i zdobyta przewaga dała świeżego power'a naszej drużynie).
Trener też jest cool. Uspokajał naszych graczy powtarzając jak mantrę "quiet", pukając w czoło, mówiąc jednocześnie "think". No i chłopaki nie tracili głowy.
To były cudowne chwile, cudowny spektakl sportowy ze wspaniałą naszą 'siatkarską' publicznością (bo ona jest specyficzna). Dziękuję i gratulacje!!!
