kaska433

 
Connesso: 17/08/2012
v24vDożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
Punti143più
Prossimo livello: 
Punti necessari: 57
Ultima partita
Bingo

Bingo

Bingo
42 giorni fa

Tylko czas.......

 





Bajka o uczuciach....




Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje,

uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma;

a wszystkich razem łączyła miłość.

Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie.

Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.

Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.

Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu - miłość poprosiła o pomoc.


Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie.

Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować?
- Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności.

Nie ma tam już miejsca dla ciebie.

- Odpowiedziało Bogactwo.


Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość.
- Niestety nie mogę cię wziąć!

Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.


Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość,
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam.

- Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.


Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej,

bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.


Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...

Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec.

Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.


Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec.

Zwróciła się o poradę do Wiedzy.

- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?

- To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza.
- Czas? - zdziwiła się Miłość - Dlaczego Czas mi pomógł?

- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość - Odrzekła Wiedza.



2rysx94.jpg



                                                                   Była sobie wyspa



Zapomniane słowo.......








Opowiadanie: Najlepsze wino...........


Pewien mężczyzna i kobieta w dość późnym wieku zawarli związek małżeński.

Ku ich zdziwieniu i radości narodził się im syn. Wychowali go z miłością, troszcząc się o wszystko, co możliwe.

Pomimo, że byli ubodzy, posłali go do szkoły mądrego mistrza, by mógł wzrastać również duchowo.
Gdy chłopiec powrócił do domu, chciał w jakiś sposób spłacić dług zaciągnięty wobec rodziców.
"Czy mógłbym coś zrobić" pytał "coś, co by wam dało radość?"
"Ty jesteś naszą radością, naszym największym skarbem" odpowiedzieli staruszkowie.
"Jeżeli jednak chcesz zrobić nam prezent, to postaraj się o trochę wina. Lubimy wino, a od wielu lat nie piliśmy nawet łyka..."

Chłopiec nie miał ani grosza. Pewnego dnia, gdy poszedł do lasu po drzewo, zanurzył ręce w wodzie spadającej z wodospadu, zaczerpnął trochę i wypił. Zdawało mu się, że woda ma smak słodkiego wina. Wypełnił wodą bukłaczek, który miał z sobą i wrócił do domu.
"Oto mój podarunek" rzekł rodzicom "Oto bukłaczek z winem dla was".
Rodzice spróbowali napoju, nie czuli niczego poza smakiem wody, ale uśmiechnęli się do syna i podziękowali mu.
"W przyszłym tygodniu przyniosę wam następnym bukłaczek" powiedział syn.

I tak czynił przez wiele tygodni. Staruszkowie przystali do tej gry. Z entuzjazmem pili wodę i byli szczęśliwi widząc radość swego syna. Stało się coś nadzwyczajnego; minęły ich wszelkie dolegliwości i zniknęły zmarszczki. Tak, jakby ta woda miała w sobie jakąś cudowną moc.




Istnieje cud "wdzięczności".
Są osoby, które piorą, prasują, gotują dla innych przez dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat.
Towarzyszą im, troszczą się, kochają dniem i nocą.
I nigdy nie usłyszały: "dziękuję".

Powiedzieć "dziękuję" to nie tylko kwestia dobrego wychowania.
Oznacza to powiedzenie komuś: "Zauważyłem, że jesteś, że istniejesz".
Z tego powodu świat jest pełen osób niewidzialnych.




https://www.youtube.com/watch?v=KRMWCa8EvCw



Ból Matki .........




Piękny Wiersz o Różańcu....







W małej izdebce, tuż obok łóżka,
Z różańcem w ręku klęczy staruszka
Czemuż to babciu mówisz pacierze?
Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.

Wierzę, że te małe paciorki z dębiny
Moc mają ogromną, odpuszczają winy
Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy
Ja, grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy

Pierwsza dziesiątka jest za papieża
Niech nami kieruje, Bogu powierza.
Druga w intencji całego Kościoła
Modlitwą silny wszystkiemu podoła.

Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie
A może w czyśćcu, lub większej potrzebie
Czwartą odmawiam w intencji syna...
Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna

Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu
Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu
Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości
Dał wolną wolę dla całej ludzkości.

Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny
Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny
I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga
Nie wini siebie, lecz zawsze Boga.

Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę,
Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę,
Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu
Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu.

Awantury, alkohol, płacz i siniaki
Czemu swym dzieciom los zgotował taki?
Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia,
Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia.

Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki,
Bogu polecam swych wnucząt udręki,
Lecz syn w nałogu trwał dalej uparty,
Z czwartej dziesiątki robił sobie żarty.

"Lepiej piątą odmawiaj sama za siebie
Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie.
Na nic te posty i twoje modły,
Bo los już taki musi być podły."

Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona.
Wie, że jest chora, niedługo skona.
Co będzie z synem, z jego rodziną?
Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną?

I zmarła nieboga. Wezwano syna
Ten twardo powiedział - nie moja to wina.
Lecz widząc w trumnie matki swej trupa,
Poczuł jak mu pęka na sercu skorupa.

Zobaczył różaniec swej zmarłej matki,
W miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki.
Nie ma paciorków - patrzy i nie wierzy,
Palcami starte od milionów pacierzy.

Tylko piąta dziesiątka była jak nowa,
Przypomniał swe kpiące o niej słowa.
Na palcach zobaczył od łańcuszka rany,
Wybacz mi - krzyknął - Boże mój kochany!

Ożyło w końcu syna sumienie,
Przysięgam ci matko, że ja się zmienię.
Całował zimne swej matki dłonie,
Twarz łzami zoraną i siwe skronie.

Rzucił nałogi, oddał się Bogu,
Szczęście gościło w ich domu progu.
I codziennie wieczorem, całą rodziną,
Różaniec mówili za matki przyczyną.."


Autor : Jacek Daniluk


staro.jpg




Pytanie do......





Pytanie do Pana Jezusa...


Pewna kobieta tuż przed śmiercią zobaczyła całe swoje życie.

Pojawiło się ono w postaci śladów na piasku.

Kobieta ta  zauważyła, że ślady te raz są podwójne, jakby ktoś szedł obok niej, a raz pojedyncze.

Zastanowiło ją to.

Wspomniała różne wydarzenia ze swego życia i zwróciła się z pytaniem do Jezusa:

- Panie, już wiem skąd się wzięły te ślady i co one oznaczają, ale nie rozumiem dlaczego są właśnie takie?

- A czego nie rozumiesz?- zapytał ją Jezus

- Bo jak to jest, Panie? Kiedy byłam szczęśliwa i radosna, kiedy wszystko mi się układało, to szedłeś obok mnie, ale kiedy było mi źle, kiedy życie waliło mi się na głowę – szłam już sama.

Gdzie wtedy byłeś, Panie?

Jezus uśmiechnął się i powiedział cicho:

- Mylisz się, moja droga. Nigdy nie byłaś sama, kiedy cierpiałaś. Koło Ciebie zawsze byłem i był tam także Twój Anioł Stróż.

Widzisz, te samotne ślady?

  To są moje ślady, bo to ja niosłem Cię wtedy w ramionach…










Nieważne jak ciężkie zadanie jest przed Tobą, nieważne w jak trudnej jesteś teraz sytuacji - On zawsze jest przy Tobie i przez Ciebie może uczynić wszystko.

https://www.youtube.com/watch?v=0JGbbArLzQ4


0_96787_bb562681_L.png


Czy pamietasz ,czy wiesz ,ze ......



Najpiękniejsze serce ....



     Pewien młodzieniec chwalił się, że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące.

Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos ,że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne.


     Jednak w pewnym momencie jakiś starzec z tłumu krzyknął:

Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego.


     Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał.

Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele tez w nim było kawałków, które do tegoż serca nie pasowały.

Było to serce brzydkie ,które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca.


     Chłopak zapytał się dlaczego starzec uważa, że jego serce jest piękniejsze skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne jak jego własne serce.

 

 Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł.

 

Widzisz te blizny i brakujące kawałki. Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób a niesie to ryzyko bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie dają nam nic w zamian.

Stąd te blizny bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic.

Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali, i które znalazły stałe miejsce w moim sercu.

Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.


     Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał.

 

Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo.

Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni.

 

Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca w miejsce brakującego kawałka, który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca. Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał.

 

Pracuj tak, jakbyś nigdy nie potrzebował pieniędzy,
tańcz tak jakby nikt na Ciebie nie patrzył
i zawsze kochaj tak jakbyś nigdy wcześniej nie kochał.



k,NTg0Mjk5MTcsNDU5MjYyMjE=,f,612_serce_1


(wyszukane w sieci )

tmp3.glitery.pl-obrazki-270-26-3-serce-t