Wywyższasz się i chwalisz .
Pieniądze swoje tracisz, w błocie toną .
Czy to nie jest żałosne ?
Do Twojego dzieciństwa podobne ?
Jeśli stać Cię na wszystko
Wszystkiego masz pod dostatkiem
To wspomóż bliźniego .
Człowieka bardzo potrzebującego .
Co ? Nie podejdziesz do żebraka ?
Do małego chłopca stojącego pod Kościołem ?
Boisz się ? Boisz się prawdy, która mocno w
oczy kole ?
Jesteś tchórzem ! Szatanem wzgardzonym !
Ten mały chłopiec stojący z kubeczkiem pod
Kościołem jest ludzkim aniołem !
On wziął swój ciężki krzyż na ramiona
strudzone .
To dziecko !
A tuż obok jego matka opuszczona .
Widzisz ich twarze ?
Są smutne i przygnębione .
A ich serca ?
Radosne, jakby nowonarodzone .
Oni kochają Jezusa .
Wielbią Pana naszego .
A Ty ? Wspomogłeś kiedyś bliźniego ?
Moce ciemne opętały Twoje skamieniałe serce
.
Jesteś biednym bogaczem .
Miłości nie kupisz .
Lecz we własnej chciwości się zgubisz !
TORUNSKIFAN
TORUŃ
joined:
moje zycie jest dziwne lecz nigdy nie poddam sie i nie . ....https://www.youtube.com/watch?v=SRGtVx6j3Is.....✝
to tak do poczytania kto lubi czasem stać sić na nowo dzieckiem
Krzysztof Roguski
Cień
Kiedy słońce jest na niebie
Cień jest zawsze blisko ciebie.
Raz przed tobą, raz za tobą...
Jesteście jedną osobą!
I nie robi się zabawnie,
Gdy uciekasz całkiem sprawnie,
Ścieżką biegniesz tuż za garaż
I choć z wszystkich sił się starasz...
A choćby cię wszystkie siły
Ze zmęczenia opuściły
Tu cię śledzi, tam cię śledzi,
Czasem nawet cię wyprzedzi.
I choć nawet skręcisz w bok...
On za tobą jest krok w krok!
Bo dopóki słońce będzie
Cień za tobą pójdzie wszędzie!
Aż tu nagle... co się stało?
Słońce w chmury się schowało!
Ale gdzie się zgubił cień?
Ktoś go widział? Czy ktoś wie?
Mnie to martwi niesłychanie,
Bo niedługo noc nastanie!
Dokąd poszedł? Jak? I po co?
Gdzie się cień podziewa nocą?
Bardzo proszę, może wiesz?
Czy mam świat przejść wzdłuż i wszerz?
Jak go znaleźć? Gdzie go szukać?
W które drzwi trzeba zastukać?...
Co takiego? Wielkie nieba...!
Czyli nic robić nie trzeba?
Jutro rano znowu będzie
Chodził wciąż za tobą wszędzie!
Bo dopóki słońce będzie
Cień za tobą pójdzie wszędzie!
jeśli myślisz że jedno jest to samo ...
Już jest mi
wszystko jedno
że będą łzy
że będziesz zła
bo tak się dziwnie stało
że wszystko jedno mi
Już o nic się nie staram
nigdzie nie spieszę się
.......
nie zrywam się o świcie
żeby śniadanie było
nawet winny
się nie czuję
bo cóż ty możesz
zrobic mi
na spacer idę po północy
do popołudnia śpię
i jest mi całkiem
wszystko jedno
że będziesz kląć jak szewc
byc może zmienisz
numer konta
i nowe zamki
wstawisz w drzwi
niczego na mnie
nie wymusisz
bo jest już
wszystko jedno mi
wszystko jedno
że będą łzy
że będziesz zła
bo tak się dziwnie stało
że wszystko jedno mi
Już o nic się nie staram
nigdzie nie spieszę się
.......
nie zrywam się o świcie
żeby śniadanie było
nawet winny
się nie czuję
bo cóż ty możesz
zrobic mi
na spacer idę po północy
do popołudnia śpię
i jest mi całkiem
wszystko jedno
że będziesz kląć jak szewc
byc może zmienisz
numer konta
i nowe zamki
wstawisz w drzwi
niczego na mnie
nie wymusisz
bo jest już
wszystko jedno mi
stop.
Ten jeden raz
zatrzymać czas,
gdy szczęście rękę poda.
Uchwycić dłoń,
bzów poczuć woń,
zajaśnieć jak pogoda.
Dać życiu znak,
że właśnie tak,
gdy raźno ci na duszy.
Pokonać strach.
Zakwitnąć w snach,
nim zegar dalej ruszy.
zatrzymać czas,
gdy szczęście rękę poda.
Uchwycić dłoń,
bzów poczuć woń,
zajaśnieć jak pogoda.
Dać życiu znak,
że właśnie tak,
gdy raźno ci na duszy.
Pokonać strach.
Zakwitnąć w snach,
nim zegar dalej ruszy.
stop.
Ten jeden raz
zatrzymać czas,
gdy szczęście rękę poda.
Uchwycić dłoń,
bzów poczuć woń,
zajaśnieć jak pogoda.
Dać życiu znak,
że właśnie tak,
gdy raźno ci na duszy.
Pokonać strach.
Zakwitnąć w snach,
nim zegar dalej ruszy.
zatrzymać czas,
gdy szczęście rękę poda.
Uchwycić dłoń,
bzów poczuć woń,
zajaśnieć jak pogoda.
Dać życiu znak,
że właśnie tak,
gdy raźno ci na duszy.
Pokonać strach.
Zakwitnąć w snach,
nim zegar dalej ruszy.