Ona była wodą - a on brzegiem pustych plaż
Małe okręty - dzieci bez skaz
Ona była sztormem - a on deszczem, który spadł
Dwoje na drodze - smagał ich wiatr
Ona jak talizman - on jak chłopiec, co się bał
Jak młode orły - tańcząc wśród skał
Nigdy nie wiedzieli czym to może skończyć się
Byli tak dumni - nie znali się
Tak jak młode orły...
Tak jak młode orły...
Tak jak młode lwy...
Tak jak ja i ty - kochali się
Jak woda i ogień, jak cnota i grzech
Czasami tylko gubili się
Wciąż nienasyceni - któż mógł złapać taki lot
Ciągle spragnieni, spragnieni bo:
Tak jak młode orły...
Czy widzisz tę zgraję, tych ludzi te psy ?
To polowanie, to nie są już sny
Ona była wodą - on wodę tę pił
Razem spłoszeni - razem bez sił
Tak jak młode orły...