Co mogę zrobić...? Niech pomyślę...
jak zdobyć ciebie na tej wyspie,
na której wciąż żyjemy obok...lecz nie z sobą.
Tu spotkaliśmy się przypadkiem,
na ląd przez morze wyrzuceni,
to przeznaczenie...Bóg mi świadkiem,
chciało nam, nasze losy zmienić.
Zamieszkaliśmy więc na wyspie,
jak dotąd, jeszcze nie nazwanej...
a ja wciąż myślę... myślę...myślę...
czy kiedyś serce twe dostanę.
I jeszcze wrzucę list w butelce...
okrężną drogą płyną słowa...
czytasz-literka, po literce:
M I Ł O Ś Ć - to wyspa kolorowa.