Jeden gościu był kiedyś tak załamany, że postanowił się zabić. Poszedł nad rzekę, gdzie było wielkie drzewo. Chciał się powiesić na jednej z gałęzi, ale zauważył, że na tej gałęzi siedzi jakiś facet.
Pyta się go:
- Coś ty za jeden?
- Ja jestem Święty Mikołaj. A ty czemu chcesz sie zabić?
- No bo musiałem sprzedać dom, bo długi miałem, żona ode mnie odeszła i nie mam już po co żyć.
- No to ja ci pomogę. Dam ci już teraz prezent. Dom jest już twój.
- A co z żoną?
- Czeka na ciebie w domu.
- Dziękuje, a jak ci się mogę odwdzięczyć?
- Hmm... obciągnij mi.
- Co? W sumie tu nikogo nie ma. A co mi tam.
Facet obciąga Mikołajowi i w pewnym momencie Mikołaj głaszcze faceta po głowie i się pyta:
- Ile ty masz lat?
- 40
- I ty jeszcze w świętego Mikołaja wierzysz.
(Ariadna)
הצטרף:
:)))"Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie"
Last game