Brzeg pełen wysokich skał
bielących się, jak sztafok
wolno w zamyśleniu szła
jak skazaniec na szafot.
Fale o brzeg uderzały
tworząc z piany balonik
jak,gdyby próbowały
chmurne myśli rozgonić.
Wargi pełne żałości
oczy jakby zasnęły
łzy jak perełki drobne
po policzkach płynęły.
Usta modlitwą drżące
strach je sobie zjednywał
głośnym westchnieniem z piersi
żal jak lawa wypływał.
Za chwilę jak ptak wzleci
już nie będzie cierpiała
obraz w myślach się jawił
ten, którego kochała.
Rzuciła się w głębiny
oddając oceanom
z nieszczęśliwą miłością
do szyi przywiązaną.
Idol
fangry
..
Connesso:
Witam
Ultima partita