Wczoraj jeszcze jak ptak wolny
przecinający przestworza,
dzisiaj chorobą jak więzień
mocno przykuty do łoża.
A taki byłem leciusieńki
fruwałem rozanielony
padłem martwy,Twym widokiem
niczym piorunem rażony.
Ledwie przez chwilę rzuciłaś
jak myśl króciutkie spojrzenie,
przez serce wicher przeleciał
uczynił weń spustoszenie.
Pragnę Cię poznawać lepiej
myśl rodzi się coraz śmielsza,
proszę jak umiem najpiękniej
pozuj mi - nago do wiersza.
Idol
fangry
..
Nous a rejoint:
Witam
Dernier jeu
Podpatrzone w lesie
Ciemnością spowita
knieja w ciszy tonie
myśliwy zasypia
stojąc na ambonie.
Świtu zajaśniały
iskrzące szafiry
gil na świerku cicho
zaspany zakwilił.
Drozd tikili rzucił
głośne, chociaż krótkie
jak nadworny trębacz
głosi wszem pobudkę.
Wiewiórka wesoła
na gałęzi skacze
wrona się przeciąga
razem z krukiem kracze.
Dzięcioł w drzewo stuknął
ziębę pięknie prosi,
że już nastał ranek
niechaj kniei głosi.
Jastrząb wygłodniały
wzrok wytęża srogi
szpak w porę spostrzegłszy
okrzyk wydał trwogi.
Puchacz głośno ziewnął
nocą łowił myszy
oczy zmrużył senne
śpiew skowronka słyszy.
Każdy czymś zajęty
wszyscy wstali chętni,
chociaż wczesny ranek
las już życiem tętni.
Idol
Absurd ....... na absurdzie
Dzisiaj społeczeństwo
ciągle wiedzy łaknie,
mimo że mądrzejsze
absurdów nie braknie.
Młody flisak z Gdyni
jak przepływał Drwęcę,
choć płynął po wodzie
śliną moczył ręce.
Zrozpaczona wdowa
co żyła w Krakowie
zimą zaszła w ciążę,
choć mąż leżał w grobie.
W Słupcy na niedzielę
zabili koguta,
chociaż nie miał głowy
sprytnie dał,im buta.
Wszystkim znany Wąchock
cudu się doczekał,
gdy piorun psa zabił
łańcuch trzy dni szczekał.
Bądź, więc śmieszne życie
co dzień jaja funduj
czesto z łezką w oku
śmiejmy się z absurdów.
Idol
Dla zawiedzionej
Z siłą tytana
mocą nie ludzką
życia karuzelą
kręcisz leciutko.
Za nic przeszkody
wbrew barykadom,
poświęcasz siebie
Innym niosąc radość.
Nagle ogniwo
pęka z hałasem
boleśnie upadasz
poza nawiasem.
Z widoku znikasz
niczym kamfora
wczorajsza miłość, dziś
daje ignora.
W pustki objęciach
żal gardło ściska
serce rozdziera
łzy z oczu wyciska.
Nie licz na pomoc
ni wdzięczność ludzką
uśmiechaj się dzięki
szczęścia okruszkom.
Jeśli Cię nie zrazi
wpadka kolejna,
wtedy karuzela
znów będzie pełna.
Idol
Bo tak się trudno rozstać ...........
Noc aksamitem maluje
trawy się kąpią w rosie
gwiazdy wesoło migają
cisza po dziennym chaosie.
Księżyc się w wodzie przegląda
w leciusieńkie mgły spowite
umilkł słowik w zaroślach
rozstanie - przed bladym świtem.
Usta jak ogień gorące
zachłannie się panoszą
ciała dreszcze przenikają
sycimy zmysły rozkoszą.
Jeszcze w ostatnim porywie
chcę duszę i ciało napawać
żebyś szczęśliwa zasnęła
wtedy, gdy dzień będzie wstawał.
Idol