Czy znasz miłych facetów, którzy zawsze pomogą, wytłumaczą, zgłoszą się do zadania, którego nikt nie chce?
Są wrażliwi na uczucia innych i rzadko, jeśli kiedykolwiek, kłócą się.
Brzmi znajomo? Bo... na podobny syndrom cierpią też kobiety.
Czy to coś złego? Nie. O ile nie jest to maska, pod którą kryją się poważniejsze problemy.
W przypadku tzw. syndromu miłego faceta chodzi jednak o coś innego. Termin ten odnosi się do wspólnego wzorca, według którego mężczyźni zachowują się miło i pomocnie, ale oczekują, że ich działania doprowadzą do wymiernych rezultatów w życiu osobistym lub zawodowym.
Syndrom miłego faceta opiera się na trzech "ukrytych umowach":
- "Bądź miłym facetem, a wszyscy będą cię kochać (a ludzie, których pożądasz, odwzajemnią twoje uczucia)".
- "Spełniaj potrzeby innych, nawet gdy cię o to nie proszą, a wówczas oni spełnią twoje".
- "Rób wszystko dobrze i bezbłędnie, staraj się nikogo nie urazić, a twoje życie będzie wolne od problemów".
"Ukryte umowy" nie działają przede wszystkim dlatego, że o ich istnieniu nie ma pojęcia nikt poza mężczyzną, który cierpi na "syndrom miłego faceta". Jednak "mili" faceci są przekonani, że na takich zasadach zbudowany jest świat. Oni wierzą, że dotrzymali swojej części umowy, dlatego czują się bezradni i urażeni, gdy inni ludzie (i świat) nie dotrzymują swojej.
W dzisiejszych czasach nawet 85 proc. mężczyzn ma kłopot z różnymi cechami Miłego Faceta. Marcin Wąsik opisuje ich kilkanaście w książce „Zintegrowana męskość”. M.in:
- Miły Facet spędza mnóstwo czasu przed telewizorem, przeglądając internet, strony pornograficzne, masturbując się, jedząc śmieciowe jedzenie, pijąc alkohol czy paląc trawkę. To tzw. aktywności kojące.
- Separuje się od innych mężczyzn. Ma to zwykle swój początek w tym, że MF próbuje być inny niż jego ojciec (taki, jakim go zapamiętał z dzieciństwa). Nie chce mieć nic wspólnego z typem złych mężczyzn, o których słyszał w narzekaniach matki czy od innych kobiet. MF często stara się być inny od pozostałych mężczyzn, więc nie ma zbyt wielu męskich przyjaciół, czuje się wyizolowany i staje się też bardziej zależny od akceptacji kobiet.
- Ma kłopot z granicami. Nie tylko nie rozpoznaje granic stawianych przez innych, ale przede wszystkim sam nie umie ich stawiać. MF nie umie bowiem mówić „nie”, „przestań”, „nie rób tego” lub „oto, czego potrzebuję.”
- Jest narcystyczny. To trochę paradoks, bo MF oczywiście chętnie skupia się na innych ale tak naprawdę wszystko to robi dla siebie (zupełnie jak narcyz) a "miłe uczynki" są w rzeczywistości motywowane jedynie próbami pasywnego przypodobania się kobietom do związku i/lub seksu.
- Jest pasywno-agresywny. MF nie wyraża frustracji wprost, ale okazuje ją w zakamuflowany i mało przyjemny sposób. Niezadowolenie może wyrażać jako bycie nieobecnym, uszczypliwym, poprzez spóźnianie się, niekiedy także poprzez impotencję czy przedwczesny wytrysk.
Więcej na:
https://zdrowie.radiozet.pl/psychologia/abc-psychologii/Syndrom-Milego-Faceta.-14-cech-po-ktorych-go-rozpoznasz
https://www.ofeminin.pl/milosc/po-tym-poznasz-ze-on-cierpi-na-syndrom-milego-faceta/4wvw9cd