ONI ŻYLI,ALE NIE ŻYLI.
KOCHALI SIĘ,ALE SIĘ NIE KOCHALI.
BYLI RAZEM,ALE KAŻDE OSOBNO.
WIERZYLI W SIEBIE,ALE NIE MIELI WIARY.
MYŚLELI O SOBIE,ALE NIE MYŚLELI.
ZNALI SIĘ,ALE BYLI SOBIE OBCY.
SPOTYKALI SIĘ W KAWIARNI,ALE ŻADNE Z NICH NIE PRZYCHODZIŁO.
MIELI PRZYJACIÓŁ,ALE PRZYJACIELE NIE MIELI ICH.
MYŚLELI O PRZYSZŁOŚCI,ALE NIE MYŚLELI O TERAŹNIEJSZOŚCI.
OKAZAŁO SIĘ,ŻE NIE WARTO BYŁO.
DZIEŃ JUTRZEJSZY NIE NADSZEDŁ...
Poslední hra
Markowska
Malowane dni
słowa i muzyka: Grzegorz Markowski, Krzysztof Stefaniak, Andrzej Nowicki
Czasem na ulicy marzeń
malowałam swoje dni
zabierali je handlarze
musiałam żyć
Pojawiłeś się tak nagle
jak zgubionej myśli sens
stałeś smutny w pustej bramie
gdy namalowałam twój ostatni dzień
Odszedłeś nim
zrozumiałam że
z tego nie można wyjść
mówią chcesz brać to sprzedaj obraz ten
oprócz niego nie miałam już nic
Obudzili mnie nad ranem
byłam w bramie tak jak Ty
z nikim się nie pożegnałam
musiałam iść
Zastąpił drogę
czarny gęsty las
dłonie oplótł cierń
miliony lat przedzierałam się
aby móc jeszcze odnaleźć cię
ognisty ptak wyszarpuje sen
modlitwa wciąż się rwie
zabrakło sił i zabrakło łez
wtedy ktoś lekko przytulił mnie
Wokół dziwnie pusty pokój
rozumiemy się bez słów
kiedyś na ulicy marzeń...
Utwór pochodzi z płyty: "Będę silna"
Widzę wszystko, co ważne jest, odnalazłam siebie też...
Początek Nowego Roku już prawie, ciekawe jakie zmiany w nim nastąpią...
By tak zamknąć ten stary rok i nie wracać nawet myślami,
choć dobre wspomnienia też są...
Ale czy jeszcze będą...??