Mamy już za sobą drugi mecz w rozgrywanym w Rotterdamie turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. Wczoraj polscy siatkarze wygrali w tie-break'u z Niemcami. Miałam mieszane uczucia, bo jak seta wygrywali Polacy, to wiadomo radość, bo górą nasi a jak seta wygrywali Niemcy, to też się cieszyłam (no, może trochę mniej), bo trenerem niemieckiej drużyny jest kolega Bartosza Kurka (nadal czynnego zawodnika, kapitana naszych) - Michał Winiarski. Miał on trudne zadanie, gdyż jego 'młody' zespół (nawet 19-latek tam gra) miał zagrać z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Uważam, że podopieczni 'Winiara' nie przestraszyli się tytułowanego przeciwnika i zagrali bardzo dobrze. Sam fakt, że wygraliśmy dopiero po 5 setach jest tego dowodem. No i w dzisiejszym meczu znowu mnóstwo emocji. Holenderski zespół okazał się o wiele trudniejszym przeciwnikiem. Znowu, dopiero w 5-tym secie pokonaliśmy gospodarzy. Świetny był dzisiaj Kuba Kochanowski - wspaniale serwował (zdobył 5 pkt asami serwisowymi) i blokował jak "Mur Chiński". Brawo siatkarze i brawo kibice, którzy, uważam, że są najlepszymi kibicami ever. Atmosfera każdego meczu siatkarskiego jest wspaniała właśnie dzięki nim.
beauti_46
Warszawa
присъединил се:
Nie liczę godzin ni lat to życie mija NIE JA