Drogi Święty Mikołaju idź do szpitala...
Gdzie chorym dzieciom serduszko nawala...
Idź do hospicjum, gdzie dziecię się poniewiera...
Gdzie co godzinę w cierpieniu umiera...
Do pijackiego domu...
Gdzie biją po kryjomu...
Do lodówki wrzuć trochę jedzenia...
By w nocy słychać nie było jęczenia...
Przytul chłopca, który już nie ma mamy...
I do sierocińca został oddany...
I na koniec idź na cmentarz, znicz zapal nad grobem N/N...
W którym niechciane dziecię ma wieczny sen...
Gdy to wszystko uczynisz, a w worku coś jeszcze będziesz miał...
Przyjdź do mnie, jeśli będziesz chciał...